Dziś jakoś na wszystko brakowało mi czasu. Może dlatego, że do pracy chodzę na drugą zmianę i choć kończę tylko godzinę później to już ten dzień ucieka. A jeszcze jakby człowiek chciał się wieczorem poruszać to już na nic nawet chwili nie zostaje ;) A jeść trzeba! :D
Dlatego pomyślałam o szybkim daniu, które prawie że robi się samo. Podczas pakowania się na siłownię ugotowałam makaron, a po przyjściu potrzebowałam już tylko 5 min na przygotowanie.
Składniki:
- 200g makaronu
- 2 cebule
- ok. 200g wędliny (tu polędwica sopocka)
- 1/2 czerwonej papryki
- ok. 100g mrożonego groszku zielonego
- ok. 100g sera żółtego
- 200-250g śmietany
- 1 jajko
- Przyprawy: sól, pieprz, suszone warzywka, szczypta gałki muszkatołowej
Makaron ugotowałam tak, aby był nieco bardziej twardy niż al dente - w zapiekance akurat dojdzie do siebie. Nie polecam wrzucać surowego - chyba że cały będzie pływał w jakimś sosie - inaczej nie dogotuje nam się do końca. Pokroiłam cebulę w większe piórka, powiedzmy ćwierćplasterki. Podsmażyłam z solą i suszonymi warzywkami. Dodałam pokrojone w kostkę szynkę i paprykę oraz groszek. W miseczce wymieszałam śmietanę z jajkiem i startym żółtym serem. Dodałam trochę soli, pieprzu i odrobinę gałki muszkatołowej. Wszystko wymieszałam z makaronem i włożyłam do naczynia żaroodpornego. Piekłam pod przykryciem ok. 25 min, a następnie bez ok. 10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz