czwartek, 25 lipca 2019

Curry z soczewicą i szpinakiem




                                                                                                                 
Zebrało mnie coś na curry z soczewicy. Co prawda na początku myślałam o takim gęstszym, ze śmietaną bądź mleczkiem kokosowym, ale z racji wielu okazji wakacyjnych na popuszczenie pasa, przynajmniej w domu staram się przygotowywać bardziej dietetyczne dania. Mam nadzieję, że taka wersja curry przypadnie Wam do gustu - może wizualnie nie wygląda najpiękniej, ale jest naprawdę smaczne.

Składniki:


  • 180 g czerwonej soczewicy
  • 1 cebula
  • Kawałek imbiru (jakis 1-1,5 cm)
  • 1/2 niewielkiej czerwonej papryki
  • 2 pomidory
  • 200 g (u mnie mrożonego) szpinaku
  • 2-3 łyżeczki curry
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • 1-2 suszone papryczki pepperoncino (opcjonalnie)
  • Sól

Na suchej patelni podprażam przyprawy - curry i słodką paprykę, po chwili dodaję oliwę oraz starty imbir. Następnie dorzucam pokrojoną w drobną kostkę cebulę i paprykę - podsmażam ze 2-3 minutki i dorzucam suchą czerwoną soczewicę, dodaję ostre papryczki (dwie już robią mocną robotę). Po kolejnych 3-4 minutkach (pamiętam o mieszaniu całości) zalewam składniki wodą (niewiele ponad soczewicę), przykrywam i duszę ok. 10 min (sprawdzam w międzyczasie czy nie brakuje wody), po czym dodaję pokrojone pomidory i dalej duszę pod przykryciem. Po kolejnych 10 min dorzucam szpinak - ja miałam akurat mrożony pod ręką, ale myślę, że świeży będzie jeszcze lepszy. Po kolejnych 10 min soczewica i szpinak powinny być już gotowe - tuż przed tym dodaję soli do smaku.

Z podanych proporcji wychodzą 3 porcje po ok. 250 kcal. Można podać z ryżem czy chlebkiem naan, albo samo :) 


sobota, 11 maja 2019

Ciasto z rabarbarem i kruszonką

                                                                                                                                     
Z ostatniej wycieczki na plac Imbramowski przywiozłam m.in. rabarbar. Muszę przyznać, że był to pierwszy raz w moim życiu, kiedy kupiłam rabarbar - u nas w domu jakoś nigdy się go nie używało. Dopiero kilka lat temu po raz pierwszy jadłam z nim kruche ciasto i bardzo mi posmakowało - lubię połączenie słodkiego z kwaśnym. Ja postanowiłam zrobić najprostsze ucierane ciasto - niewielkim wysiłkiem uzyskałam pyszny podwieczorek.


Składniki:

  • 1 szklanka (150g) mąki
  • 1/2 szklanki (130g) cukru
  • 2 jajka
  • 80 g masła
  • 1/2 szklanki mleka
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
  • 200g (2 łodygi) rabarbaru


Kruszonka:
  • 1 łyżka masła
  • 4-5 łyżek cukru
  • 4-5 łyżek mąki



Jajka wyciągam wcześniej, aby nabrały temperatury pokojowej. Ubijam je na puszystą masę z cukrem. Masło roztapiam i mieszam z mlekiem, aby trochę je przestudzić. 
Do masy jajecznej partiami dosypuję mąkę z proszkiem do pieczenia i mleko z masłem. Dolewam ekstraktu waniliowego. Kiedy masa jest gotowa, wylewam ją do wysmarowanej masłem i wyłożonej papierem do pieczenia foremki (27x18 - jeśli użyjecie mniejszej, ciasto wyjdzie wyższe).

Rabarbar kroję w cienkie plasterki, które rozrzucam po cieście. Posypuję je kruszonką, zrobioną z roztopionego masła (szybsza wersja) i równych proporcji mąki i cukru. 

Piekę 35 min w 180st. 


niedziela, 5 maja 2019

Ciasto czekoladowe z owocami leśnymi


Miałam ogromną ochotę upiec jakieś ciasto - całe szczęście wychodziłam "w gości", więc miałam również i powód. Niestety, sklep były zamknięte, a nie miałam wiele składników w domu - zaczęłam więc przeglądać internet w poszukiwaniu inspiracji. Posiłkowałam się przepisem z Kwestii Smaku, który - jak to ja - nieco zmodyfikowałam.

Ciasto jest puszyste, bardzo lekkie, a kwaśne owoce idealnie się łączą z czekoladowym spodem.

Składniki:

  • 80 g masła
  • 1 szklanka (150g) mąki
  • 1/2 szklanki (130g) cukru + 2 łyżeczki
  • 1/2 szklanki mleka
  • 100 g gorzkiej czekolady
  • 2 łyżeczki kakao
  • 2 jajka
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 200 g mrożonych owoców leśnych
  • Cukier puder do posypania lub polewa czekoladowa


Wszystkie składniki wyciągam trochę wcześniej, aby się zaciepliły.

Pokruszoną czekoladę, masło w kosteczkach i kakao wrzucam do garnuszka i roztapiam na najmniejszym ogniu, cały czas mieszając, a na koniec dolewam mleko niewielkimi partiami i dobrze mieszam. Ściągam z ognia.

Jajka ucieram z cukrem przez kilka minut na puszystą masę. Dodaję do niej partiami mąkę z proszkiem do pieczenia oraz masę czekoladową. 

Foremkę 20x20 smaruję masłem i wykładam papierem do pieczenia. Wylewam masę czekoladową.
Owoce posypuję 2 łyżeczkami cukru i mieszam. Rozrzucam równomiernie po cieście. (Tych samych owoców użyłam do zrobienia pierogów, kiedy zostało mi ciasto po pierogach z soczewicą).

Piekę 45 min w 180 st. Zostawiłam do ostygnięcia w foremce.

Na koniec posypałam ciasto cukrem pudrem, ale gdybym miała więcej czekolady to zastanawiałabym się nad pomizianiem wierzchu właśnie polewą czekoladową. Można rownież zostawić bez niczego - będzie nadal smaczne.




sobota, 4 maja 2019

Pierogi z porzeczkami

                                                                                                                     
Niby takie nic, a jednak pychotka!

Robiłam pierogi z soczewicą, do których brakło mi farszu. Pomyślałam, że zrobię sobie zatem deser! Chwilę się zastanawiałam (a czas gonił, bo już woda do gotowania się pierogów była nastawiona) czy zrobić pierogi z jabłkami, czy z porzeczkami, ale czy z lenistwa, czy z pośpiechu - w końcu wybrałam te drugie. Miałam mrożonkę owoców leśnych ( nie wiem czemu się tak nazywała ta mieszanka, bo właściwie były tam prawie same porzeczki - czarne i czerwone, może zapodziały się że dwie maliny albo jeżyny), więc wyciągnęłam je.

Składniki:


  • Ciasto z tego przepisu
  • Mrożone porzeczki (czy też inne owoce - co sobie życzycie)
  • Cukier


                                                                                                                       
Nie podaję proporcji - użyjecie tyle, ile potrzebujecie. Porzeczki posypałam cukrem (wedle uznania oraz użytych owoców). Nakładałam po 2 łyżeczki jeszcze zmrożnych owoców na nieco grubiej rozwałkowane ciasto i sklejałam brzegi - jak to przy pierogach.

Gotowałam 5,5 min od czasu wypłynięcia. 

Można udekorować śmietanką i posypać cukrem, ale w moim przypadku nie było takiej potrzeby - idealnie nasypało mi się cukru do porzeczek i były przepyszne! Szybko i prosto :)


piątek, 3 maja 2019

Pierogi z soczewicą

                                                                                                                       
Naprawdę nie spodziewałam się, że te pierogi będą takie dobre!

Naszło mnie dziś na zrobienie pierogów, ale nie bardzo miałam składniki na farsz (3 maja, wiadomo). Przeszukałam szafki i znalazłam soczewicę - postanowiłam z niej zrobić nadzienie.

Ciasto zrobiłam według tego przepisu (z połowy kilograma mąki), ale że brałam tę ilość na oko to zostało mi troszkę ciasta, więc zrobiłam jeszcze pierogi z porzeczkami.

Składniki na farsz:

  • 20 dkg zielonej soczewicy
  • 1 cebula
  • 1/2 marchewki
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyczeczka słodkiej papryki
  • Sól
  • Pieprz

Soczewicę ugotowałam do miękkości (ok. 25 min), dodając sól pod koniec gotowania (po ok. 20 min). 

Drobno pokrojoną cebulę podsmażam na oleju, posypując słodką papryką. Po chwili dodaję startą na drobnych oczkach marchewkę. Podsmażam kilka minut, dodaję ugotowaną soczewicę, a po ok. 2-3 min - łyżkę masła. Kiedy masło się stopi i ładnie wymiesza z resztą, wyłączam kuchenkę.  Farsz miksuję blenderem, ale nie musi być to zrobione super dokładnie. Dodaję dużo świeżo mielonego pieprzu i sprawdzam czy nie brakuje soli.

Przygotowuję ciasto (szczerze polecam ten przepis - ciasto się nie klei do stolnicy ani wałka, za to ładnie łączą się dwa brzeżki), a w międzyczasie farsz stygnie. Jest bardzo przyjemny w obróbce - nabieram go i nakładam na wykrojone ciasto łyżeczką albo robię z niego wcześniej kulkę. Zabawne, ale farsz w pierogach dość przypomina farsz mięsny (oczywiście, z wyglądu).

Gotuję w osolonej wodzie ok. 5 min od czasu wypłynięcia.

Pierożki są tak smaczne, że nawet nie wymagają okrasy, ale zawsze można dorzucić trochę masełka lub podsmażonej cebulki - jeśli ktoś lubi.

Z tych składników wyszło mi 35 pierogów (dość naładowanych farszem).



środa, 24 kwietnia 2019

Makaron z kurczakiem i bakłażanem w sosie pomidorowym

                                                                                                                       
Zalegał jeden bakłażan w lodówce i należało coś z nim zrobić. Jeden, niewielki - co tu z nim zrobić? A może makaron, dawno nie bylo :)

Składniki (4 porcje):

  • 400g makaronu
  • 1 1/2 piersi z kurczaka
  • 1 cebula
  • 1 bakłażan
  • 1/2 czerwonej papryki
  • 1 puszka pomidorów
  • Suszone warzywa
  • Sól
  • Przyprawa włoska/do pizzy/do spaghetti
  • Słodka papryka

Zaczynam od przygotowania bakłażana - delikatnie go nacinam i wkładam do rozgrzanego na ok. 200 stopni piekarnika. Po ok. 20-25 min. bakłażan powinien być miękki.

W międzyczasie kroję cebulę i paprykę w drobną kostkę i podsmażam na oleju z przyprawami wg uznania (sól, słodka papryka i suszone warzywa). Dorzucam pokrojonego kurczaka i podsmażam aż się nieco zrumieni. Po kilku minutach dodaję pomidory (w sezonie ze 3-4 świeże) oraz przyprawę włoską i trochę cukru. 

Lekko przestudzonego bakłażana obieram i kroję w kostkę, dorzucam do sosu. Całość duszę jeszcze ok. 15-20 min.

Dorzucam ugotowany makaron i mieszam chwilkę na patelni.

Smacznego!

sobota, 20 kwietnia 2019

Pascha wielkanocna


Wesołych Świąt wszystkim!

Dziś przedstawiam Wam paschę wielkanocną - ciasto nie jest bardzo pracochłonne, za to efekt jest doskonały ;)

Składniki:

  • 1 kg twarogu na sernik
  • 200 g masła
  • 5 jajek
  • 3 łyżki (ok. 75 g) miodu
  • 3 płaskie łyżki (ok. 40 g ) cukru
  • 100 g żurawiny
  • 70 g orzechów włoskich
  • 70 g orzechów laskowych
  • 50 g płatków migdałowych

Przed rozpoczęciem pracy (godzinkę wcześniej) wyciągam masło, ser i jajka, aby się zaciepliły.

Masło ucieram z cukrem i miodem (użyłam spadziowego - piękny aromat!). Dodaję twaróg - po dwie łyżki - i mieszam go z masłem. Kiedy cały twaróg jest już w misce, dodaję po jednym żółtku (pamiętamy o sparzeniu skorupek!), cały czas mieszając. 
Dodaję bakalie - wedle własnego uznania - moja propozycja to krojone orzechy włoskie i laskowe, żurawina i płatki migdałowe. Rodzynki u nas w domu nie są popularne, więc ich nie dodaję.

Sitko wykładam porządnie gazą, na którą wylewam masę serową. Górę przykrywam bokami gazy, przyciskam talerzykiem. Sitko wkładam do miski, aby płyn miał gdzie wyciec. Na następny dzień przekładam paschę na talerzyk i ozdabiam bakaliami.

niedziela, 14 kwietnia 2019

Szakszuka

                                                                                                                                                         
Jestem teraz kilka tygodni na rehabilitacji w moim domu rodzinnym. Na niedzielne śniadanie postanowiłam Rodzicom przygotować szakszukę - byłam bardzo zdziwiona, kiedy okazało się, że jeszcze jej na blogu nigdy nie było, ale przypomniałam sobie, że faktycznie największą fazę na szakszukę miałam, kiedy trochę brakowało mi czasu na bloga. Nadrabiam więc zaległości.

Szakszuka jest teoretycznie daniem śniadaniowym - wiadomo, raczej weekendowym czy "wyjściowym" - ale ja chętnie jem ją również na lunch czy kolację. Do wersji lunchowej można sobie dodać jedno jajko więcej niż zwykle, jakieś chorizo czy odrobinę cieciorki - wedle gustu.

Poniżej przepis na najprostszą szakszukę.

Składniki (2-3 porcje):

  • 3-4 większe pomidory
  • 3/4-1 papryka
  • 1 cebula
  • 4 jajka
  • Sól
  • Suszone warzywka
  • Kumin (kmin rzymski)
  • Słodka papryka
  • Ostra papryka/peperoncino
  • Cukier

Cebulę i paprykę (dziś miałam trochę czerwonej i trochę żółtej, zazwyczaj robię z czerwoną) kroję w drobną kostkę. Podsmażam na niewielkiej ilości oleju, wraz z kminem rzymskim, słodką papryką w proszku (ok. 1-2 łyżeczek wg gustu, ja lubię wyraźny smak kuminu), jedną pokruszoną papryczką peperoncino (opcjonalnie, ostrość według upodobań), solą i suszonymi warzywkami.
                                                                                                                                             
Kiedy całość się smaży, kroję pomidory w kostkę i dorzucam na patelnię. Duszę odkryte min. 20-25 min, aż pomidory zrobią się gęste, dodając cukier, aby przełamać kwaskowatość pomidorów.


                                                                                                                                 
Kiedy pomidory są gotowe, robię niewielkie miejsca na jajka, które wbijam i solę. Patelnię przykrywam i duszę ok. 6-7 min, aż białko się zetnie (wewnątrz jajko może zostać delikatnie płynne).



                                                                                                                   
Dziś podałam posypaną kiełkami, wraz z czosnkowymi grzankami.



wtorek, 9 kwietnia 2019

Wegetariańska lazania - zapiekanka z cukinii

                                                                                                                                         
Lekka, zdrowa i w miarę szybka zapiekanka dla wielbicieli warzyw - mięsożercy mogą dodać trochę kurczaka lub mięsa mielonego do sosu.


Składniki:

  • 1 większa cukinia (ok. 60 dkg)
  • 20 dkg czerwonej soczewicy
  • 1/2 marchewki
  • 1/2 pietruszki
  • Kawałek selera
  • 1 cebula
  • 1 puszka krojonych pomidorów (ew. 1-2 łyżeczki koncentratu)
  • 10 dkg sera żółtego (opcjonalnie)
  • Suszone warzywka
  • Przyprawa włoska/do spaghetti/do pizzy
  • Sól
  • Cukier
  • Słodka papryka
  • Papryczka peperoncino (1-2 dla lubiących ostre dania)



                                                                                                       
Zaczynam od ugotowania soczewicy wg przepisu na opakowaniu (ok. 10 min).

Następnie zabieram się za sos. Cebulę kroję w drobną kosteczkę, a warzywa korzeniowe trę na grubych oczkach. Wrzucam cebulę na rozgrzany olej, podsmażam z solą, słodką papryką i suszonymi warzywkami, a następnie dodaję resztę startych warzyw. Chwile podsmażam i zalewam je pomidorami z puszki (jeśli ktoś lubi bardzo pomidorowe dania, można dodać jeszcze odrobinę przecieru). Dodaję słodką pokruszone papryczki peperoncino (uwaga na ostrość) i przyprawę włoską. Duszę kilkanaście minut, dodaję cukier, aby złamać kwasowatość pomidorów, a na koniec dodaję soczewicę. Mieszam i wyłączam palnik. Można dodać ewentualnie pod koniec łyżeczkę masła.

Cukinię kroję wzdłuż na cienkie plastry. W wysmarowanym naczyniu do zapiekania układam na przemian - cukinię oraz sos - po trzy warstwy, ostatnią będzie sos. 

Naczynie przykrywam i wstawiam do rozgrzanego na ok. 175-180 stopni piekarnika na ok. 15-20 min, po czym odkrywam naczynie i posypuję zapiekankę startym serem. Zapiekam ok. 10-15 min, aż ser się stopi i nieco przyrumieni.

Smacznego!


niedziela, 31 marca 2019

Risotto z kalafiora z warzywami


                                                                                                                                                   
Już od dłuższego czasu zastanawiał mnie temat "ryżu z kalafiora". Zastanawiał, ale jakoś nie mogłam się zabrać do niego (a nie jest to specjalnie skomplikowane :P) Dopiero teraz, kiedy chciałam sobie zrobić zdrowotnie wegański dzień, postanowiłam spróbować przygotować takie danie. Oczywiście, nie ma żadnych przeciwwskazań, aby dodać tam trochę kurczaka czy może krewetki - ja podaję przepis, który wykonałam w zeszłym tygodniu.

Składniki:


  • 3/4 kalafiora
  • 1 cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 1/2 marchewki
  • Kawałek papryki czerwonej i żółtej
  • 1 niewielka cukinia
  • 3-4 liście jarmużu
  • Suszone warzywka
  • Sól
  • Pieprz

Cebulę drobno kroję, a marchewkę ucieram na drobnej tarce. Podsmażam delikatnie cebulę z marchewką oraz wyciśniętym ząbkiem czosnku, dodaję przyprawy (suszone warzywka i sól), drobno pokrojone papryki, po chwili - cukinię, a po kolejnej posiekany jarmuż (wycinam wcześniej łodygi). 

Surowy kalafior ucieram na grubych oczkach i dodaję na ostatnie 3-4 minuty podduszania. Na sam koniec dodaję świeżo zmielony pieprz.

Doskonałe jako dodatek do dania głownego, ale także jako samodzielne danie.