środa, 22 lutego 2017

Polewka maślankowa z pieczonymi ziemniakami

                                                                                                         
Niedzielne popołudnie spędziłam z Rodziną i Przyjaciółmi grając w planszówki. W przerwie pomiędzy jedną a drugą, przyuważyłam na półce narzeczonej Brata książkę kucharską mojego ulubieńca, Karola Okrasy. Oczywiście, co chwilę wolałam do chłopaków: "patrzcie, ale to pyszne!", ale jedna potrawa tak mnie zaciekawiła, że przepis zapisałam. I co mi się nie zdarza - trzymałam się tego przepisu!


Z poniższych składników wyjdą 4 porcje. Może nie wyglądają bardzo pokaźnie, ale są dość pożywne. Potrawa doskonała na śniadanie, podczas chłodnych miesięcy, letni obiad lub kolację.

Skłądniki:

  • 700 ml maślanki
  • 400 ml wody
  • 300-400 g młodych ziemniaków
  • 1,5 cebuli
  • 10 suszonych pomidorów
  • 2 łyżki mąki
  • 2 żółtka
  • 3 łyżki śmietany 30%
  • Sól
  • Pieprz


Zaczynamy od ziemniaków. Co prawda Okrasa poleca opalanie już ugotowanych w skórce ziemniaków sianem, ale na krakowskim osiedlu ciężko było mi je dostać ;) Upiekłam zatem ziemniaki w piekarniku.

W garczku zagotowałam osoloną wodę. Osobno rozmieszałam maślankę z mąką i wlałam ją do wody. Zagotowałam, ściągnęłam z ognia i wlałam do niej rozmieszane ze śmietaną żółtka. Doprawiłam pieprzem.

W międzyczasie pokroiłam drobno cebulę i suszone pomidory (cebuli powinno był objętościowo 2 razy więcej, po smażeniu będzie idealnie 1:1). Smażymy je około 15 minut na złoty kolor.

Do miseczki wlewamy ciepłą polewkę (dość szybko stygnie), choć latem myślę, że idealna będzie dobrze schłodzona. Do tego dodajemy pokruszone ziemniaki, a na środek wykładamy cebulę z pomidorami. Na sam wierzchu posypujemy jeszcze szczypiorkiem.

Smacznego!


niedziela, 5 lutego 2017

Risotto z bobem i szynką serrano

                                                                           
Widziałam wczoraj gdzieś w internecie przepis na risotto z zielonym groszkiem. Pokusiło mnie, żeby zrobić coś podobnego, dodając do dania jeszcze szynkę serrano. W sklepie okazało się jednak, że zielonego groszku brak, za to był mrożony bób. Delikatna zmiana planów to był strzał w 10!

Składniki:

  • 150 g ryżu arborio
  • 1 cebula
  • 1 kubek mrożonego bobu
  • 3 plasterki szynki serrano
  • 1,5 kubka bulionu
  • 1 łyżka masła
  • 3 łyżeczki parmezanu
  • Oliwa z oliwek

Mrożony bób gotuję 6 min.

Cebulę drobno kroję i podsmażam na oliwie - kiedy będzie już zeszklona dodaję ryż i podsmażam ok. minuty - dwóch, po czym podlewam sukcesywnie bulionem, od czasu do czasu mieszając. Po ok. 20 minutach ryż powinien być już miękki (gdyby brakło bulionu można podlać wodą). Dodaję do niego ugotowany bób i pokrojoną szynkę. Podsmażam razem ok. 2-3 minut, po czym podaję łyżkę masła i 3 łyżeczki parmezanu. Całość mieszam i po minucie ściągam z kuchenki. Sól do smaku - ja nie dodawałam - sprawę załatwił bulion i szynka. Można posypać świeżo mielonym pieprzem.

Z podanych składników otrzymamy dwie porcje.