niedziela, 20 września 2015

Sałatka makaronowa z bobem i kurczakiem



Chodząc sobie po moim lokalnym sklepie zauważyłam na półce bób konserwowy. Nigdy wcześniej takiego nie jadłam i byłam bardzo ciekawa jak może smakować - czy jest bardzo inny od takiego gotowanego? Postanowiłam więc go wypróbować :) Okazało się, że jest całkiem przyjemny, skórka jest bardzo cienka, a i smakuje nieco inaczej niż ten, który się gotuje u mnie w domu. My zawsze dodajemy dużo kopru, więc ma specyficzny smak. Ale koniec końców jest dość smaczny.

Została kwestia co z tym bobem zrobić... Wpadłam na pomysł sałatki, zwłaszcza, że szłam w gości, a tak z pustymi rękami to nie wypada przecież :) Oto mój pomysł:

Składniki:


  • 1 puszka bobu konserwowego (tudzież taka ilość gotowanego)
  • 2 garści (suchego) makaronu penne
  • 1 pierś z kurczaka
  • 20 dkg fety
  • 10 suszonych pomidorów
  • Kilka gałązek świeżej mięty
  • Sól

Kurczaka pokroiłam w kostkę i zamarynowałam przez 20 min w oleju z suszonych pomidorów, po czym posoliłam i usmażyłam (na koniec posypałam jeszcze przyprawą suszone pomidory). Makaron ugotowałam al dente. Pomidory i fetę pokroiłam w kostkę. Bób odsączyłam z zalewy. Miętę posiekałam. No i wszystko wymieszałam. Wszystkie składniki wymieszałam i polałam jeszcze odrobiną oleju z suszonych pomidorów. Gotowe!




sobota, 19 września 2015

Zapiekanka ziemniaczana z gulaszem z szynki



Bardzo lubię wszelakiego rodzaju zapiekanki, a te ziemniaczane - w szczególności. Choć nie są to niskokaloryczne ani lekkie dania to jednak czasem człowiek musi - inaczej się udusi :)

Tym razem zmodyfikowałam zapiekankę - uwielbiam i jem już od dzieciństwa zapiekankę ziemniaczaną z mięsem mielonym. Jednak teraz zrobiłam nowość - właściwie jest to gulasz z szynki wieprzowej przykryty puree ziemniaczanym i zapieczony. Jak wszystko z ziemniakami z masłem - było pyszne!

Składniki:


  • 50 dkg szynki wieprzpwej
  • 1 cebula
  • 1 marchewka
  • 2-3 łyżeczki musztardy dijon
  • 2 łyżeczki miodu
  • Sól, pieprz
  • 2 liście laurowe
  • 2-3 ziela angielskie
  • Woda
Na puree:

  • 75 dkg ziemniaków
  • 2 łyżki masła
  • 1 łyżka mleka
  • Pieprz
  • Parmezan - do posypania

Mięso pokroiłam w kostkę, wymieszałam z miodem i musztardą - odstawiłam do lodówki na godzinę.

Cebulę pokroiłam w drobną kostkę i podsmażyłam. Po chwili dodałam do niej startą na dużych oczkach marchewkę. Chwilę razem podsmażyłam i przełożyłam do innego garnka. Mięso podsmażyłam na złoty kolor i dodałam do warzyw, podlałam nieco wodą, dodałam ziele angielskie, liście laurowe, sól i dusiłam ok. 1.5 godziny na niewielkim ogniu aż mięso było mięciutkie.

W międzyczasie ugotowałam ziemniaki, utłukłam je z masłem, mlekiem i pieprzem (ciut za dużo mleka mi się polało i były nieco rzadkie, w sumie myślę, że mleko sobie można nawet podarować).



Kiedy mięso było już miękkie wysmarowałam masłem naczynie do zapiekania, nałożyłam do niego gulasz i przykryłam ziemniakami. Posypałam je jeszcze wiórkami masła.

Włożyłam do piekarnika rozgrzanego do 175 stopni. Po 15 minutach posypałam serem (parmezan/dziurgas/cesarski, etc. - jakiś twardy) i zapiekałam jeszcze 10 min.



środa, 2 września 2015

Buraczany chłodnik



Chodził za mną ten chłodnik już dość długo. Trzeba było, żebym się pochorowała, żeby się za niego wziąć - dobrze, że składniki leżały sobie już jakiś czas w lodówce.

Na pożegnanie lata (chlip!) przedstawiam moją wersję chłodnika.

Składniki:


  • 3 buraki
  • 8-10 jajek
  • Bulion warzywny
  • Pęczek koperku
  • 2 ząbki czosnku
  • 700 ml jogurtu naturalnego
  • Sól, pieprz

Buraki obieram i kroję w niewielką kosteczkę. Zalewam je bulionem - tak, aby płyn przykrywał tylko buraki. Gotuję je do miękkości - w zależności od wielkości kostki 25-40 min. Jeśli w międzyczasie płyn nam wyparuje należy go uzupełnić wodą. Po ugotowaniu odstawiam do ostygnięcia.

Jajka gotuję i kroję w kostkę, czosnek przeciskam przez praskę, a koperek drobno siekam. Mieszam wszystkie składniki, zalewam je jogurtem naturalnym - doprawiam solą i pieprzem. Zupę wkładam do lodówki i zostawiam tam do następnego dnia, aby wszystkie smaki się przegryzły. Chłodnik jest najlepszy jak sobie trochę poleży.

wtorek, 1 września 2015

Śniadaniowy omlet z kaszy owsianej



Tyle się mówi o zdrowotnych właściwościach płatków owsianych i zaletach jedzenia ich na śniadanie. Ja nie mogę sobie wyobrazić jedzenia słodkiej brei (słodkie śniadanie akceptuję 1-2 razy do roku), a jakoś nie wpadłam jeszcze na pomysł wytrawnej owsianki, która by mi odpowiadała.
Dużo łatwiej było mi jednak wpaść na śniadaniowy pomysł z użyciem kaszy owsianej (która podobnież jest jeszcze zdrowsza!).

Oto moja propozycja na dziś:

Składniki:


  • 2 łyżki suchej kaszy owsianej
  • 1 jajko
  • 1/2 pomidora
  • Kawałek żółtego sera
  • Sól
  • Pieprz
  • Słodka papryka


Kaszę należy gotować w ćwierci litra wody z dodatkiem soli przez 15 min. Ja to zrobiłam poprzedniego dnia wieczorem, żeby zaoszczędzić rano na czasie.

Pomidora kroję w drobną kostkę, ser bardzo drobno (jako że miałam w plasterkach, ale lepiej by było zetrzeć na tarce - oczywiście). Wszystkie składniki mieszam w miseczce, dodaję odrobinę soli, pieprzu i szczyptę słodkiej papryki w proszku. 

Rozgrzewam patelnię i wyrzucam na nią masę. Smażę po kilka minut z obu stron, na koniec można też dodać na wierzch jeszcze trochę sera. 

Ciężko się przekręca omlet łopatką, ale doskonale się trzyma jeśli się go przerzuca w powietrzu - polecam ten drugi sposób.

Na koniec nie mogłam się powstrzymać i jeszcze polałam całość keczupem :)

Energia na większą część dnia - gwarantowana!