Hm.. Co by tu zjeść? Czym gościa nakarmić? Czymś prostym i szybkim, bo czasu (jak zwykle) brakuje.
Może więc jakaś sałatka? Może z makaronem? No dobrze, ale co tu mamy w lodówce do makaronu! O, jest i pomysł :)
Nie ma nic przyjemniejszego jak widok gościa, który prosi o dokładkę. A jeszcze lepiej, kiedy mówi, że mu głupio, ale jeszcze by zjadł. Wtedy wiadomo, że smakuje!
A co tak smakowało?
Składniki:
- 250 g makaronu w trzech kolorach
- 200 g mrożonych brokułów
- 1/2 puszki kukurydzy
- 3 ogórki kiszone (od Mamy)
- kilka plasterków żółtego sera
- 2 łyżki majonezu
- Przyprawy: sól, czosnek granulowany
Makaron gotujemy według przepisu na opakowaniu tak, aby był lekko twardawy. Mrożone brokuły gotujemy na parze ok. 15 min - będą ugotowane, ale sprężyste i ładnie zielone. Kroimy je na drobne cząstki, dorzucamy do makarony. Ogórki kroimy w kostkę, ser żółty także. Kiedy dodamy już kukurydzę lekko solimy, sypiemy do smaku czosnek, mieszamy z dwiema łyżkami majonezu.
Oj smakowało, smakowało :) Nawet przed chwilą o niej myślałam :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie dojadam resztki przy Sherlocku ;)
OdpowiedzUsuńPyszna sałatka, jutro będzie rodzinka na pewno będzie im smakowała :)
OdpowiedzUsuńPyszna prosta szybka uwielbiam takie salatki dziekuje za przepis :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że smakowała - dziękuję :)
Usuń