To jest danie, na które wpadłam jakoś pół roku temu. Został mi gdzieś jeden niewielki bakłażan i coś z nim zrobić trzeba było. Za mało na moje ulubione danie z samego bakłażana, a żal, żeby się zmarnował. Chyba miałam też wtedy fazę na makarony. Tak coś mi się wydaje. A że ostatnio jakoś makaronu nie jadłam to dziś sobie o tym przepisie przypomniałam.
Danie jest lekko pikantne - w sam raz na zimową porę :)
Składniki:
- makaron (razowe gniazdka)
- 1 niewielki bakłażan (ok. 35 dkg)
- 1 puszka ciecierzycy
- 2 małe cebulki
- 1 słoiczek koncentratu pomidorowego lub puszka pomidorów
- Przyprawy: sól, suszone warzywka, słodka papryka, chilli, przyprawa włoska
- ew. 1/2 szklanki wody
Bakłażana kroję w niewielką kostkę, wrzucam na sitko i posypuję dużą ilością soli. Odstawiam na jakieś pół godziny, po czym przepłukuję zimną wodą, aby pozbyć się goryczki i nadmiaru soli.
Cebulkę kroję na półkrążki, podsmażam na oleju i dodaję bakłażana. Mieszam od czasu do czasu, a po ok. 5 minutach dorzucam ciecierzycę odsączoną z zalewy. Posypuję przyprawami: solą, płaską łyżeczką suszonych warzywek, łyżeczką słodkiej papryki, chilli według smaku oraz ok. 1-2 łyżeczkami przyprawy włoskiej/do pizzy/do spaghetti, roztartą w rękach. Dodaję pomidory (lub koncentrat jeśli zapomnę ich kupić:D ) i dolewam wody, aby rozrzedzić trochę sos (który i tak zredukuje się jeszcze podczas gotowania). Zostawiam wszystko na lekkim ogniu ok. 15 min, do momentu, kiedy bakłażan będzie już miękki.
Najbardziej do tego sosu pasuje mi makaron razowy w kształcie gniazdek.
Bakłażan i ciecierzyca to moje ukochane połączenie więc nie trzeba mnie przekonywać :)
OdpowiedzUsuńA ja to połączenie spróbowałam po raz pierwszy i przyznam, że bardzo mi zasmakowało! :)
OdpowiedzUsuń