Od dwóch tygodni chodzą za mną ciasteczka owsiane. Bardzo smakowała mi wersja z orzechami i czekoladą, ale postanowiłam ją nieco zmodyfikować. Szczególnie, że po ostatniej wizycie na Hali Targowej czeka na odpowiedni moment suszona żurawina. Kupiłam ją u bardzo miłego pana, który sprzedawał również kilka - kilkanaście rodzajów kaszy oraz różne pestki - m.in. niełuskane (!) pestki dyni, których mój Brat jest wielkim fanem, a mamy ogromny problem, aby znaleźć je w Krakowie.
Wracając do tematu ciasteczek postanowiłam, że zrobię owocową wersję. Podczas wyrabiania ciasta unosił się boski zapach jabłek połączonych z masłem...
Składniki:
- 1 kubek płatków owsianych
- 3/4 kubka mąki
- Ok. 10 dkg suszonej żurawiny (niecałe pół kubka)
- 1 niewielkie jabłko
- 3 łyżki cukru
- 50 g masła
- 1 1/2 łyżki śmietany
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- Parę kropel ekstraktu waniliowego
- Odrobina soku z cytryny
Do garnka wsypuję płatki owsiane, mąkę (tym razem zwykłą, pszenną - razowa wyszła), dodaję żurawinę, jabłko starte na grubych oczkach i pokropione sokiem z cytryny. Dodaję cukier, proszek do pieczenia, stopione i lekko przestudzone masło, śmietanę i odrobinę ekstraktu waniliowego. Ekstrakt można zastąpić łyżeczką cukru wanilinowego.
Wszystkie składniki dokładnie mieszam. Najpierw rózgą, a następnie ręką. Ciasto jest lepiące się, nie jest spójne, więc zdecydowanie najlepszym narzędziem do mieszania jest ręka :)
Piekarnik rozgrzewam do 180 stopni. Blaszkę wykładam papierem do pieczenia. Ręce lekko moczę wodą. Nakładam ok. łyżkę ciasta, robię z niej kulkę i lekko uklepuję na blaszce, aby nadać ciasteczkom w miarę okrągły kształt. Oczywiście w miarę - nie chodzi nam przecież o idealne kształty, ale o dobry smak!
Ciastka piekę ok. 30 - 35 min, dopóki nie nabiorą złotego koloru. Z podanych składników wyszło mi 14 ciasteczek. Wydaje się, że nie jest to dużo, ale dość szybko zaspokajają nasz apetyt. Są super - chrupiące na zewnątrz, miękkie w środku, jednocześnie słodkie i kwaskowe :)
O rany! Masło, jabłka i płatki owsiane. Takie ciastka muszą być nieziemskie. Zazdroszczę wypieku!:)
OdpowiedzUsuńKrysia
http://codziszjemnasniadanie.tumblr.com/
schrupalabym je i to zaraz gdybym tylko mogla dostac je w swoje lapki:)
OdpowiedzUsuńTakie ciasteczka to prawdziwa rozkosz!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Zostało ostatnie i każdy boi się go dotknąć ;)
OdpowiedzUsuńGąsko! Jestem fanką Twoich wypieków, a te ciasteczka zapowiadają się rewelacyjnie! Nie mogę się doczekać, kiedy sama wypróbuję Twój przepis :)
OdpowiedzUsuńciasteczka wypróbowane i... muszę pochwalić bo są przeeeepyszne!!! ja jeszcze starłam do nich odrobinke czekolady ;) naprawdę świetny przepis
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedz jak mnie to cieszy! :)
UsuńPiekne ciasteczka, Piękne zdjęcia, wszystko piekne :0 zapraszam do mnie i czekam na Pani komentarz :) ściskam New York Muffin :) http://nymuffin.blogspot.com/2014/05/oatmeal-cookies.html
OdpowiedzUsuń