Dlaczego muminkowa? Podczas Wigilii rozmawiałam z moją Siostrą, która jest wielką fanką Muminków. Powiedziała, że Muminki zawsze jadły zupę z dyni i w ogóle jadły dynię bardzo często. Obiecałam jej wtedy, że kiedy następnym razem wpadną do mnie z Radziem to zrobię jej zupę dyniową. I obietnicy dotrzymałam. Trzymałam ostatni pojemniczek zamrożonej dyni właśnie na tę okazję.
Składniki:
- Dynia
- 1/2 litra buliony
- 1 cebula
- łyżka masła
- Przyprawy: gałka muszkatołowa, słodka papryka, chilli, sól i pieprz, suszone warzywka
Miałam zamrożony pojemnik dyni o pojemności 1 litra. Jesienią, kiedy dynia była jeszcze powszechnie dostępna, pokroiłam ją w kostkę i zamroziłam. Wyciągnęłam ja, zalałam pół litrem bulionu i postawiłam na palniku. W międzyczasie na łyżeczce masła podsmażyłam jedną cebulę. Resztę masła dorzuciłam do gotującej się dyni. Kiedy cebula była już zeszklona wrzuciłam ją do garnka i całość gotowałam dopóki dynia nie była miękka. Dodałam przyprawy: szczyptę gałki muszkatołowej, ok. 1/3 łyżeczki chilli, łyżeczkę słodkiej papryki, łyżeczkę suszonych warzywek i sól do smaku.
Po ok. 10 min dynia była już miękka, wtedy całość zmiksowałam na gładki krem. Na sam koniec dodałam sporo świeżo mielonego pieprzu. Nie dodałam śmietany, wydaje mi się zbyteczna, ale jeśli ktoś nie może sobie wyobrazić zupy bez śmietany może ją spokojnie dodać. Ja zostałam przy dietetycznej wersji.
Zupa mistrz!
OdpowiedzUsuńAż się zarumieniłam :)
OdpowiedzUsuń