Nadszedł czas na setny już wpis. Kiedy pół roku temu zakładałam bloga nie wiedziałam czy wystarczy mi zapału do pracy. Zapał nadal jest, w dużej mierze dzięki Wam, którzy czytacie to, co sklecę. Widząc codzienną ilość gości i czytając miłe komentarze czuję, że jest sens w tym co robię. I za to bardzo dziękuję.
Ale nie roztkliwiając się za bardzo przejdźmy do przepisu. Dziś na obiad będą kotleciki z soczewicy - alternatywa dla nieśmiertelnego, niedzielnego schabowego. Bardzo proste i szybkie w przygotowaniu.
Składniki:
- 1 szklanka soczewicy
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 papryki
- 1/2 pęczka natki pietruszki
- 2 jajka
- 3-4 łyżki bułki tartej
- 1 solidna łyżeczka suszonych warzywek
- Sól
Soczewicę gotuję z solą i suszonymi warzywkami. Zrobiłam to wcześniej, żeby trochę przestygła.
Cebulę drobno pokroiłam i podsmażyłam. Pod sam koniec smażenia dodałam posiekany czosnek - tak na pół minutki, żeby wydobył aromat, ale się nie przypalił.
Zależało mi, żeby były widoczne cząstki soczewicy, dlatego też tylko pougniatałam ją w dłoni - oczywiście, można ją zmiksować, wtedy kotlety będą bardziej aksamitne. Dorzuciłam cebulkę z czosnkiem, pokrojoną w drobną kosteczkę paprykę i posiekaną natkę, jajka, bułkę tartą i przyprawy. Zastanawiałam się na chilli, ale pomyślałam, że raz na jakiś czas może być coś łagodnego :)
Całość wymieszałam dokładnie i formowałam niewielkie, okrągłe kotleciki. Smażyłam bez tłuszczu po kilka minut - do momentu aż się zrumieniły.
Podane z letnią sałatką są idealne na obiad w taką piękną, słoneczną niedzielę.
Dla mnie te kotleciki bija na glowe wszystkie schabowe razem wziete :)
OdpowiedzUsuńPięknie, kolorowo i przepysznie, talerz pełen znakomitych smaków :)
OdpowiedzUsuń