piątek, 14 czerwca 2013

Amsterdam kulinarnie



Krótkie kulinarne wspomnienie z końskiej wycieczki do Grundigów - emigrantów :)
Od razu przyznaję się, że podkradłam ze dwa zdjęcia od Grundiga ;)

Amsterdam to naprawdę piękne miasto - a jeszcze jeśli się je zwiedza z czaderską ekipą to już niczego człowiek więcej życzyć sobie nie może!






Popływaliśmy łódką po kanałach - kapitalna sprawa!

 Najlepsze tiramisu na świecie - autorstwa Edi!


Typowe holenderskie śniadanie - poffertjes - naleśniki. Początkowo myślałam, że są one zrobione z ciasta a la na pancakes, ale jak spróbowałam to okazało się, że smakują jak nasze, tylko są grubsze. Podaje się je z bitą śmietaną i nutellą - tu także z posypką w królewskim kolorze

 Wybrałyśmy się z Edi na targ, podczas gdy chłopcy poszli do sklepu muzycznego







 Super śmieszna opcja - cukier w różnych smakach






Truskawko - maliny!

 Stamppot - typowe holenderskie danie, które zaserwowała nam  Edi - papka z ziemniaków w tym wydaniu z endywią i boczusiem (zazwyczaj z kapustą kiszoną) - dla mnie BOMBA!




 Dowód, że jeździłam na rowerze :P Pojechałyśmy z Edi na wycieczkę do muzeum kwiatów.


 Ostatniego wieczora Markol zaserwował nam karkówkę - miała być z grilla, ale że padało to zostaliśmy w domu.






1 komentarz: