Pierwszy raz jadłam tę tradycyjną holenderską potrawę rok temu, podczas pobytu u Grundigów w Amsterdamie. Wcześniej słyszałam o niej w którymś z programów kulinarnych i jak ogromna fanka ziemniaków nie mogłam sobie odpuścić, żeby ją spróbować.
Tym razem, wracając z Portugalii i Galicji (!!) mieliśmy także postój w Amsterdamie. A że chłopaki, którzy z nami tam pojechali, byli pierwszy raz w Holandii, poprosiłam Edytę, żeby zrobiła stamppot.
Oto i przepis:
- 2,5 kg ziemniaków
- 30 dkg boczku
- 40 dkg endywii
- 1 cebula
- Masło
- Mleko
Ziemniaki gotujemy - w Holandii są nawet specjalne garnki do stamppota!
Podsmażamy boczek pokrojony w kostkę, dorzucamy do niego drobno pokrojoną cebulkę. Kiedy ziemniaki będą już miękkie, tłuczemy je z dodatkiem masła i mleka (wg uznania, na taką ilość ok. 2 łyżki masła i z 50-100 ml mleka, wszystko zależy od konsystencji ziemniaków), dodajemy podsmażony boczek i cebulę oraz świeżą endywię.
Świetnie smakuje z zimnym piwkiem :)
Nigdy nie jadłam endywii. Mogłoby być ciekawie :)
OdpowiedzUsuń