Po ostatnim wyjeździe na grilla został mi bakłażan. Pomyślałam, że fajnie by było zrobić moussakę, a że od niecałych dwóch miesięcy nie jem mięsa (na razie tymczasowo), padło na soczewicę.
Jako że miałam jednego, niedużego bakłażana - zrobiłam zapiekankę w najmniejszym, okrągłym naczyniu żaroodpornym, o średnicy 20 cm. Z podanej porcji wyjdą 3 "dietetyczne" lub 2 "porządne" porcje.
Składniki:
- 1 bakłażan
- 120 g czerwonej soczewicy
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 1 puszka krojonych pomidorów
- Przyprawa włoska
- Słodka papryka
- Mielony cynamon
- Sól
- 3 plasterki sera (opcjonalnie)
Sos beszamelowy (opcjonalnie):
- 1/2 szklanki mleka
- 1 łyżka masła
- 2 łyżki mąki
- 1 jajko
- Sól
- Pieprz
Z racji niewielkiego i okrągłego naczynia, pokroiłam bakłażan w plastry w poprzek. Gdybym miała ich więcej i robiła zapiekankę w większym opakowaniu, raczej pokroiłabym je wzdłuż, żeby bardziej przypominały płaty lazanii, ale tak wyszło też bardzo fajnie.
Plastry bakłażana solę z obu stron, a po kilkunastu minutach wycieram je ręcznikiem papierowym z soku, który puściły. Następnie przypiekam je na patelni - najlepiej bez tłuszczu. Jeśli nie macie patelni z nieprzywierającą powłoką, uważajcie na ilość oleju (bakłażan żłopie jak opętany) albo w ogóle pomińcie ten krok.
Jednocześnie, gotuję czerwoną soczewicę (bez soli) - tak, żeby była jeszcze lekko chrupiąca - ok. 12 min.
W międzyczasie kroję cebulkę na drobną kostkę, podsmażam ją na oleju lub oliwie, na ostanie kilkanaście sekund przed dorzuceniem pomidorów z puszki, wrzucam rozgniecione dwa ząbki czosnku. Do sosu pomidorowego dodaję soli do smaku, przyprawę włoską/do pizzy/do spaghetti, ok. łyżeczkę słodkiej papryki, pół łyżeczki cukru (do smaku), szczyptę cynamonu (koniecznie! - mówię to ja, niezbyt wielka fanka cynamonu - robi straszną robotę tutaj). Gotuję sos aż mocno zgęstnieje (ok. 20-30 min) i wtedy dorzucam soczewicę.
W wysmarowanym tłuszczem naczyniu układam warstwami - bakłażany (3 warstwy) i sos (2 warstwy). Kładę plasterki sera żółtego (ew. jeśli ktoś lubi, może zetrzeć ser :) ).
Robię sos beszamelowy - rozpuszczam masło w rondelku, dorzucam mąkę - cały czas mieszając rózgą - dolewam stopniowo mleka, a jak już sos będzie dość ciepły, dorzucam jajko. Cały czas mieszam, czekam aż zgęstnieje, nie doprowadzając do wrzenia - solę, dodaję świeżo zmielonego pieprzy i ew. gałkę muszkałową - jeśli mam pod ręką. Zalewam zapiekankę i piekę ok. 40 min w 175 stopniach.
W wersji wegańskiej, przed dodaniem soczewicy odłożyłabym trochę sosu pomidorowego i nim wykończyła zapiekankę.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz