Opakowanie jarmużu czekało w lodówce, z przeznaczeniem na sałatkę. Jednak podczas spaceru po plaży zmarzłam na tyle, że poczułam potrzebę wsunięcia zupy. Jako że jarmuż kupiłam kilka dni temu to chciałam go czem prędzej zużyć i dzięki temu przypomniało mi się jak kilka lat temu robiłam caldo verde. Heh, pamiętam jaki mi wtedy wyszedł ogromny gar! :) Dziś postanowiłam nieco zmienić tę zupę, przystosowując ją bardziej do składników, które miałam pod ręką. Znalazłam kawałek dobrej kiełbaski i kilka ziemniaków - i doskonała zupa była gotowa!
Składniki:
- 1/2 opakowania jarmużu
- 3 ziemniaki
- Ok. 10 dkg dobrej kiełbasy
- 1/2 marchewki
- 1/2 pietruszki
- Słodka papryka
- Płatki chilli
- Sól
- Pieprz
- Liść laurowy
- Ziele angielskie
- Bulion/woda
- Oliwa i masło
Warzywa obieram i kroję w niewielką kostkę. W garnku rozgrzewam oliwę i masło, na których podsmażam przez chwilę warzywa, po czym zalewam je wodą (można użyć bulionu) ok. 2-3 cm powyżej poziomu warzyw. Dorzucam liść laurowy, dwa ziela angielskie, ok. 1/2 łyżeczki słodkiej papryki, trochę płatków chilli (jeśli ktoś lubi ostrzejsze) i sól do smaku.
Kiełbaskę drobno kroję i podsmażam ją na patelni. Kiedy jest już zrumieniona, dorzucam ją do zupy (bez wytopionego tłuszczu). Całość gotuję ok. 15 min.
W międzyczasie kroję nieco drobniej pół opakowania jarmużu. Po wspomnianych wcześniej 15 minutach, wrzucam jarmuż do zupy, którą delikatnie duszę jeszcze 3-5 min - nie za długo, aby jarmuż był jeszcze chrupiący.
Po wyłączeniu kuchenki wyławiam nieco ziemniaków z zupy i przecieram je przez sitko, aby ją zagęścić. Dodaję jeszcze nieco pieprzu.
Dobra, jesienno-zimowa zupa. Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz