...i pierwszy w tym roku obiad na balkonie :)
Kolejny domowy przepis! Uwielbiamy tę zapiekankę! W domu zawsze robiliśmy w takim dużym, prostokątnym naczyniu żaroodpornym, wyjadaliśmy 3/4 na obiad, a później odsmażaliśmy sobie na śniadanie. Zazwyczaj już było niewiele, bo gdzieś po drodze też ktoś skubnął :)
Żałuję, że w Krakowie mam tak małe naczynie (ok. 20 cm średnicy). Bo właściwie pewnie sama bym dała jej radę ;)
Składniki:
- 5-6 ziemniaków
- 20 dkg mięsa mielonego
- 2-3 cebule
- Kilka plasterków sera
- Sól, pieprz, suszone warzywka
- 1 łyżka masła
- 2 łyżki mąki
- 3/4 - 1 szklanka mleka
- 1 jajko
- Sól, pieprz, gałka muszkatołowa
Obrane ziemniaki kroję w ok. 5 mm plasterki i podgotowuję mniej więcej 12 min - tak, aby były prawie miękkie.
Mięso mielone, tym razem indycze (choć wołowe też się świetnie spisuje), podsmażam z solą, pieprzem i suszonymi warzywkami.
Cebulę kroję na półplasterki i podsmażam je na tej samej patelni co mięso - również dodaję soli i suszonych warzywek.
Przygotowuję beszamel tak jak do zapiekanki z kaszy: rozpuszczam masło, dodaję do niego mąkę i energicznie mieszając rózgą dodaję powoli, partiami mleko - tak, aby nie zrobiły się żadne grudki, na koniec dodaję jajko. Dodaję soli, dużo świeżo zmielonego pieprzu i szczyptę gałki muszkatołowej.
W wysmarowanym masłem naczyniu żaroodpornym układam warstwami: ziemniaki, mięso, ziemniaki, cebulę, ziemniaki, ser i na koniec polewam wszystko sosem beszamelowym.
W 175 stopniach zapiekam ok. 45 min - do momentu powstania brązowej skórki na wierzchu. Nie przykrywam naczynia.
Najbardziej lubię do zapiekanki w ramach surówki dodać ogórka kiszonego - komponuje się idealnie!
A dziś było tak pięknie, że jedliśmy po raz pierwszy obiad na balkonie :) Uroczo!