wtorek, 17 grudnia 2013

Szybki chleb na drożdżach



Mój zakwas, którego używam zawsze do wypieku chleba, potrzebował jeszcze ze dwóch dni na "dorośnięcie", a pieczywa w domu brakło. Szybciutko więc zabrałam się za chleb na drożdżach, który nie potrzebuje aż tyle czasu jak ten na zakwasie.

Wyjątkowo zabrałam się za chleb na białej mące - dość dziwne, bo moje wypieki zawierają raczej mąkę pełnoziarnistą, ale tym razem "zaszalałam" i użyłam zwykłej mąki.

Składniki:


  • 2 kubki mąki
  • 1 kubek ciepłej wody
  • 1 opakowanie suszonych drożdży
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka cukru
  • 1 łyżeczka oliwy

Wszystkie składniki dokładnie łączę, zagniatam ciasto - ma być dość "lekkie" i delikatne. Zawijam w lnianą ściereczkę i odkładam do wyrośnięcia. Wystarczy jakieś 45 min, ale ja trzymałam chleb dłużej, bo w piekarniku miałam ciecierzycowego klopsa. Po godzince jeszcze raz zagniotłam i odłożyłam na bok w ściereczce, a na 15 min przed włożeniem do piekarnika zwinęłam w kształt bochenka i nacięłam ciasto u góry.

Piekłam 45 min w 220 stopniach. Po tym czasie chleb powinien być zarumieniony, a kiedy się w niego stuknie będzie wydawał pusty dźwięk. Należy go odłożyć do ostygnięcia na kratkę, aby nie zaparował.

Chlebek jest delikatny i bardzo chrupiący :)

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Klops... ciecierzycowy




Pomyślałam wczoraj, że dawno nie jedliśmy strączków. Robiłam kotlety z soi, z soczewicy, ale z ciecierzycy jeszcze nie i to był wstępny pomysł na jutrzejszy obiad. Kupiłam więc trochę cieciorki i przyszłam do domu, gdzie wpadłam na pomysł zajrzenia do książki, którą kiedyś dostałam od Babci - "Groszek do groszka" - z przepisami ze strączków. Niestety, w tej książce nie ma żadnych przepisów z ciecierzycą, ale rzucił mi się dość ciekawy pomysł w oczy - a mianowicie klops z mięsa mielonego i grochu z jajkami. Po zmodyfikowaniu przepisu wyszedł klops ciecierzycowy.

Składniki:


  • 35 dkg suchej ciecierzycy
  • 5 jajek
  • 3 cebule
  • 4 ząbki czosnku
  • 1/2 marchewki
  • 1 łyżka suszonych warzywek
  • 2 łyżki suszonego majeranku
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka słodkiej papryki
  • Pieprz cayenne
  • 1 szklanka wody
  • Otręby do wysypania foremki

Ciecierzycę trzeba wieczór wcześniej zalać dużą ilością wody. Następnego dnia, przed gotowaniem, należy ją odsączyć i zalać nową partią wody. Kiedy zacznie się gotować i wytworzą się szumy odsączam ciecierzycę, płuczę ją i zalewam wrzątkiem. Gotuję ok. 45-60 min, aż będzie miękka. Nie dodaję soli, bo inaczej stwardnieje - można ją dodać pod koniec gotowania, ale w tym przypadku ja dodaję ją już do masy.

W międzyczasie gotuję 4 jajka.

Cebulę kroję byle jak (i tak będzie miksowana), podsmażam na odrobinie oleju ze szczyptą soli i łyżką suszonych warzywek. Po chwili dodaję startą na grubych oczkach marchewkę, podsmażam jeszcze 2 min i podlewam odrobiną wody, aby warzywa się lekko poddusiły.

Dorzucam warzywa do ciecierzycy, dodaję 4 przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku, surowe jajko i przyprawy - płaską łyżeczkę soli, łyżeczkę słodkiej papryki, 2 płaskie łyżki majeranku i pieprz cayenne do smaku. Całość miksuję blenderem na gładką masę.

Małą keksówkę smaruję tłuszczem i wysypuję otrębami. Wykładam połowę masy, na której układam obrane jajka. Przykrywam pozostałą częścią masy.

Piekę w 200 stopniach i kąpieli wodnej (na dół piekarnika układam drugie naczynie żaroodporne z wodą) przez ok. półtorej godziny, aż wierzch się smakowicie zrumieni.

Doskonałe danie na obiad, z dodatkiem ziemniaków i surówki (u mnie kapustka a la Babcia) albo jako dodatek do kanapki, z odrobiną chrzanu czy keczupu.




sobota, 14 grudnia 2013

Kapustka a la Babcia Danusia w wersji wege



Moja Babcia często robi podobną kapustkę. Zawsze jednak dodaje do niej jakiegoś chudego mięska. Cała rodzina uwielbia kapustkę Babci! Ja robię ją w wersji wegetariańskiej, chyba dawno temu z oszczędności jakiejś (albo czasu, albo roboty, albo pieniędzy - kto to teraz wie?) zrobiłam po raz pierwszy właśnie bez mięsa i ogromnie mi posmakowała. Zazwyczaj zajadam ją z chlebem posmarowanym masłem (ach, pomaczanie takiego chlebusia w sosie - bajka!), ale jeśli komuś będzie mało to zawsze może jakiegoś kotlecika dorzucić, a wtedy kapustka będzie pysznym dodatkiem!

Składniki:


  • 1 1/2 kg kapusty kiszonej
  • 2 duże cebule
  • 4 łyżki suszonych warzywek
  • 2-3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
  • Miód
  • Sół, pieprz, cukier
  • 2 listki laurowe
  • 4 ziarna ziela angielskiego
  • Woda

Zaczynam od szatkowania kapusty. Ja bardzo lubię kiedy kapustka jest kwaśna, więc nie odciskam kapusty, ale zdaję sobie sprawę z tego, że mój "poziom kwaśności" jest dość zawyżony. Dlatego polecam na początek odcisnąć kapustę, sok zlać do miseczki i w razie gdyby była zbyt mało kwaśna - dodać.


Podsmażam pokrojoną w kostkę cebulę, zasypując ją solą i suszonymi warzywkami. Tak na marginesie, to właśnie taka kapustka była pierwszą potrawą, do której użyłam tej przyprawy. A że nie jest ona bardzo mocno przyprawiana, mogłam poczuć ogromną różnicę w smaku!

Po podsmażeniu cebuli dodaję do garczka posiekaną kapustę - dokładnie mieszam i zalewam wodą tak, żeby była kapustka prawie że przykryta. Dodaję jeszcze 1-2 łyżki miodu, 2 liście laurowe i ziele angielskie i na niewielkim ogniu duszę kapustkę przez ok 1:45-2 godz, aż będzie miękka. Co jakiś czas trzeba zajrzeć do garnka, przemieszać naszą potrawę i sprawdzić czy woda nie wyparowała - a gdyby tak się stało uzupełniamy jej zapasy.


Kiedy kapusta będzie już miękka sprawdzam czy nie brakuje słodyczy (uwielbiam takie słodko-kwaśne potrawy!) i ew. dodaję miód lub cukier. Dodaję 2-3 łyżeczki koncentratu pomidorowego - tak na smaczek, podgotowuję jeszcze z 5 min i na sam koniec posypuję bardzo obficie świeżo zmielonym czarnym pieprzem.

Smacznego!


piątek, 13 grudnia 2013

Sałatka z kalafiora



Bardzo fajna, szybka, chrupiąca sałatka. Chrupiąca za sprawą surowego kalafiora. Prosta w przygotowaniu, dobra na imprezę, bo wychodzi jej dość sporo :)

Składniki:


  • 1 kalafior
  • 5 jajek
  • 1 por
  • 20 dkg drobiowej wędliny
  • Pęczek koperku
  • Majonez
  • Sól, pieprz






Kalafiora myję i zanurzam na chwilę w wrzątku, aby go sparzyć. Następnie dzielę go na małe różyczki, co nie jest aż tak trudne jak się wydaje ;) Ugotowane jajka oraz wędlinę kroję w kostkę, pora - w półplasterki. Pęczek koperku siekam. Do całości dodaję soli i świeżo zmielonego pieprzu oraz majonez wg uznania. Majonez można też wymieszać z odrobiną śmietany, gdyby ktoś chciał złagodzić jego smak.